czwartek, 11 września 2025

Ścieżka 680 Do przodu

 Kurde, znowu tu jestem.  Tu czyli na pisaniu i tu czyli na plaży. Choć w sumie czemu sie dziwię, bo to drugie to przecież oczywiste, a i to pierwsze - zważywszy na ostatnie - też.

Człowiek wzdycha, rozgląda się wokół, i przy kolejnym głębokim wydechu na ustach pojawia sie mało oryginalne kuuurwa. Kurwa jak jest pięknie. Słońce zaszło, gdzieś tam na horyzoncie wielka chmura układa sie w obraz masywnego szczytu górskiego. Chmury nade mną mienią sie kolorami tęczy, morze spokojne, prawie bez fal. I przede wszystkim nie ma wiatru. Jest spokój. Jest kuuurwa taki spokój, że tylko sie położyć. I zasnąć. Zasnąć nawet na wieki. Jeszcze chwila i z morza wynurzy sie ten wariat wielki czerwony hipnozytujacy. Tak, odzyskałem moc zachwytu Nadmorzem. O jak dobrze, o jak dobrze. Jak dobrze, że wrócę do codzienności nie zblazowany i znudzony, a zachwycony i spełniony. Jak mi było trzeba się czymś zachwycić, jak mi bylo trzeba. Wszystko już bylo takie nijakie, takie nieważne, takie po prostu. Teraz, tutaj, w tej chwili mam reset. Nie ma wiatru więc nie muszę sie chować w wydmie, siedzę na kłodzie nie wiadomo kiedy wyrzuconej przez morze, popijam naprędce skleconą mieszaninę alko i już nic więcej mi nie trzeba. Jeżeli kiedyś miałbym umrzeć to chciałbym umrzeć w takich okolicznościach przyrody i ten tego niepowtarzalnej. Co nie znaczy, że chcę umrzeć. Chociaż kiedyś chciałem. To znaczy, że jakbym miał umrzeć to w takich okolicznościach. Ale też w takich okolicznościach mógłby żyć. Wstać rano, zjeść, pobiegać, wykąpać sie w morzu, zjeść, przyjść na plażę, zapalić lub wypić i coś napisać. I nie myśleć, najważniejsze - nie myśleć. Wiem, nie dorosłem do życia, wiem, uciekam przed problemami, ale nie chcę dorosnąć i nie chcę problemów mieć.
P.S.
Jest 19:46. W czerwcu o te pore to dopiero przychodzę. A teraz? Teraz o te pore to to co się dzieje na zachodzie to jest jakiś cud. Uwielbiam tą czerwono krwistą zorzę po zachodzie. A przecież lada chwila wynurzy sie jeszcze z morza ten wielki czerwony hipnozytujacy wariat. I jeszcze chwila i zostanę tu sam. Jest kurwa pięknie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz