sobota, 5 stycznia 2019

Ścieżka 539 Do przodu

Kiedy to to to było to to? Yyyy aaa w Sylwestra. No to to w Sylwestra szłem se ja tak do domu, tak bez stresa, bez strasa, że się muszę zaraz stroić, i że zaraz będę się bawić, i szampana pić bedę, no i że w ogóle. Tak se szłem ja i taka se mnie naszła myśl. Myśl mianowicie, że nie wiem li skąd ale przypomniało mnie siee, że siee mówi, że się przeciwieństwa przyciągają. No się mówi tak, ludzie ludziska tak mówią. Mówią tak w sensie temacie relacji międzyludzkiej, czy raczej damsko – męskiej, przynajmniej ja tak zawsze to odbierałem. I o ile w relacji międzyludzkiej, czy raczej damsko – męskiej zawsze z tym walczyłem, przeciwstawiałem się twierdząc, że gucio prawda, bo gucio prawda – mnie moje przeciwieństwa nie przyciągają, nawet odpychają wręcz, to pomyślało mnie siee, heeee a to może tak jest w życiu. Może w życiu dobro przyciąga zło? Im jesteś dobrzejszy tym więcej zła na cię napiera? Tak jakby chciało to dobro stłamsić, zniszczyć, wyplenić z tego świata. Świata który ma być zły. A tu dobro? Nie no, dojebać dobru. I może właśnie dlatego tak trudne życie przed tymi co dobro czynią. Tak ciężko im żyć właśnie dlatego. Taka to właśnie myśl: przeciwieństwa się przyciągają czyli dobro przyciąga zło. Czy zatem należy przestać być dobrym? Nie wiem. To już indywidualna decyzja każdego z nas. Ja po sobie wiedzę jednak jedno – coraz trudniej mi się dzielić dobrem. Coraz trudniej dobro mi czynić. Bez względu czy to rzucając grosz do puszki, czy ustępując miejsca, czy pomagając komuś. I tak prawdę mówiąc, to już coraz częściej mi to wisi. Coraz częściej jestem obojętny. Bo co też mam za dobre życie? Chyba nic. Chociaż ktoś inny oddał by wszystko by mieć to co ja. Ja jednak czekałem na więcej. Czekałem i się nie doczekałem. Bo to miało też być tak, że dobro wraca. No miało wrócić. Nie wróciło i już nie wróci, przepadło. Ale … powiem tak: jak wróci do takiego, dajmy Smoka, to uwierzę. Bez tego nie wierzę już. Nie wierzę, że dobro wraca. Można je robić, tak dla własnej satysfakcji, tak by poczuć się lepszym, ale żeby coś poza tym – to ni kuta. Dobro nie wraca. A co gorsza przyciąga zło. I pal licho mnie ale dopóki nie usłyszę od wspomnianego Smoka: ty er, ty wiesz co, ale normalnie nie wierzę, ale dobro do mnie wróciło – to żył będę w przekonaniu, że jest jak jest. I tak. I tak prawdę mówiąc pieprzyć całą resztę. Karierę, sławę, pieniądze, zdrowie. Ważne to wszystko ale w tym momencie życia jedno staje się dla mnie ważne: czy dobro wraca. Bo jak nie wraca to chuj z takim życiem. Ilu to sławnych, bogatych i zdrowych jebło se w łeb.
A w rzeczywistości wrócił grafik. Okres świąteczno – noworoczny wprowadził wiele chaosu w moim poukładanym życiu. Chaosu do tego stopnia, że gdy w ubiegłą sobotę wstałem rano, wstałem i zdałem sobie sprawę z faktu, że kurna nie muszę dzisiaj nic robić, to poczułem się, jak to Ktoś trafnie stwierdził – zakłopotany. Byłem zakłopotany autentycznie – cała sobota dla mnie? – tylko dla mnie? - tak że mogę sobie leżeć i nic nie robić? Śmiałem się sam z siebie. Ale żeby to było jeszcze lato, poszedłbym posiedzieć na ławce w parku. Albo na łąkę poszedł poleżeć w trawie. Albo Rumaka pogłaskał. A tak? A tak to niestety, w aktualnych okolicznościach przyrody, nic takowego nie mogło zaistnieć. Niech się już ta zima skończy. Niech już będzie ciepło. Niech już będzie słońce.
I taka jeszcze refleksja. Komentarz pod poprzednią ścieżką. Jak to zawsze powtarzam – nie ważne co kto mówi, ważne co kto słyszy. Pogański obyczaj. Gdybym miał z całej poprzedniej ścieżki wybrać jedno najmniej ważne zdanie, jeden najmniej ważny wyraz, czy też dwa wyrazy, to byłoby to właśnie to.

Kupiłem seee w Chinach kamerkę. Jak za dni dzieści, i o ile, do mnie dotrze to może kiedyś, jak będzie słońce, i jak dożyję to też coś takiego nafilmuję.

3 komentarze:

  1. Er, wiem, że dobro wraca, do mnie wraca, i to nie w tedy kiedy na nie oczekuję, nie z jakimś wielkim BUM! Często wraca w mało widoczny sposób...Czasem jest to czyjś uśmiech...a czasem czyjaś pomoc, wtedy kiedy jej potrzebuję. Jestem pewna, że do Smoka dobro również wraca, tylko, że teraz jest jej trudno to zauważyć, zbyt wiele spraw się skumulowało...
    Na wolne chwile polecam jakąś książkę i muzykę ,ja jeszcze szydełkuję ,ale to chyba nie dla Ciebie ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. do mnie wraca,ale ja nie jestem Smokiem... więc pewnie to tak samo nieważne jak pogański obyczaj...

    OdpowiedzUsuń