sobota, 16 kwietnia 2016

Ścieżka 386 Do przodu

Przyszedł deszcz i zrujnował mi życie. Życie fizyczne jak i psychiczne. Motóra którego właśnie wyciągnąć miałem - znowu nie wyciągnę. A pośmigać na motórze już mi się tak chce, że jak nie pośmigam to chyba pęknę. Już mi się bardziej nawet chce pośmigać niż podymać a nie dymałem przecież dużo dłużej niż nie śmigałem. Zaczyna mnie ta szemrana panienka u tych szkopów drażnić. Siedzi tam kurna i tylko wysyła te deszcze tu do nas. Świeci se słonka w naszym pięknym kraju. Człowiek zadowolony spaceruje i śmiganie planuje. Ale jeszcze zajrzy tam do koleżanki z sympatii. A tam pada. No i co? Włączam na chwilę tiwi a w tiwi transmisja jakaś z Poznania i ludzie w płaszczach i pod parasolami. Wyglądam za okno – słońce. No słońce jest czyli jest gitara. Ale zaraz przychodzi refleksja. Aha, no tak, przecież szemrana panienka pisała: Za oknem niby słońce, a za chwilę szarość i pewnie za chwilę zacznie padać. To teraz wszystko jasne. To cholerstwo od niej wali do nas, do Poznania właśnie doszło i nie chybi lada chwila dotrze i tu. I dotarło. Pada. A moje baterie słoneczne padają i najchętniej to zasnąłbym snem wiecznym. I obudziłaby mnie może jakaś księżniczka, królewna lub inna Piękna pocałunkiem słodkim jak miód. Tak apropo dziękuję wszystkim Królewnom i Księżniczkom za wpisy pod poprzednią notką. Nie wiem czy to spisek jakiś był by erkowi powypisywać to co erek usłyszeć chce żeby lepiej mu się poczuło i by smutny już i zawiedziony nie był ale po tych komentarzach erek smutny nie jest i wiarę odzyskał. Prawdę mówię. Każdy jeden wpis zawierał to co po mojemu zawierać był powinien. Prawdę mówię. Okazały się zaprzeczeniem tego o czym tak zgorzkniale pisałem. I fajnie to słyszeć. Znaczy nie wszystko jeszcze stracone. Są jeszcze wartościowe jednostki na tym łez padole. I może warto wierzyć? I może szkoda że się nie spotkaliśmy wcześniej na ścieżkach życia? Może moje życie udało by się uratować? No cóż, było minęło. Tak miało widocznie być. Dziękuję jednakowoż za te komentarze. Wszystkie zawierały podnoszące mnie na duchu treści. A najbardziej dziękuję białej, Bialutkiej, najbielszej. Sam staram się, o ile jest to możliwe czasowo, czytać posty kilkukrotnie. Przeczytać, przetrawić, przeczytać ponownie, pomyśleć, poczekać i dopiero wówczas starać się zrozumieć co autor miał na myśli. Bo pośpiech to dobry jest przy łapaniu pcheł, rozmowa z innym człowiekiem, zrozumienie go - wymaga czasu. Dlatego dziękuję białej, Bialutkiej, najbielszej za: Niewiasty przede mną już wyraziły swoje ALE na temat poszukiwania dziewicy :) czytając pierwszy raz tak to odebralam. Czytając drugi raz już nieco inaczej a czytając po raz trzeci kiedy do żyły płynął mi dobrobyt- pomyślałam najprościej jak się da ze szukasz kobiety która się co znaczy szacunek do sanej siebie a nie życzy kyora miało pół miasta ( cytat oryginalny, z błędami, może się zawstydzi przy okazji trochę i zacznie, o co z nią walczę, więcej uwagi zwracać na pisownię ). Bo ideału nie szukam. Dziewic już nie ma. Każdy ma w sobie bagaż doświadczeń. Czyż można winić kogoś że mu w życiu nie wyszło nie z jego winy? Tak więc wiem że tych ideałów nie ma, dziewic nie ma ale to nie ich wina. To wina tego kogoś koga ideał, kogo dziewica spotkała na swej drodze wcześniej a kto w końcowym rozrachunku okazał się draniem.
Kończę. Zmęczony jestem. Może dlatego że to pierwsza sobota kiedy nie biegałem. Domęczają mnie te soboty. Tak się na nie czeka a gdy już przyjdą to okazuje się że jest tyle spraw zaległych, tyle do zrobienia nazbierane z całego tygodnia że nie ma czasu w dupę się podrapać. Może jutro odpocznę? Choć nie. Mimo deszczu zamiar mam motóra dopieścić przed pierwszą jazdą. Łańcuch posmarować, ciśnienie w oponkach sprawdzić, szybkę dopolerować. Trochę się tego znajdzie. Z tym że to to już czysta przyjemność.
Zmęczony jestem. Idę spać.
Jesteście super.
P.S. Szemrana panienko możesz wysłać trochę słonka?
Aha. I jeszcze jedno. Tak sobie ostatnio wymyśliłem słuchając pana Tomka Lipińskiego.
                   Przytul się
                        dlatego że ci dobrze
                                  dlatego że ci źle
                                       Przytul się nawet gdy nie chcę
                                                     Przytul mnie

7 komentarzy:

  1. Przytarłeś nosa, dziś przeczytałam jeden raz bo padam na twarz, jutro jak wrócę przeczytam drugi a może i trzeci. Ale..... nie, jednak poczekam do jutra

    OdpowiedzUsuń
  2. przytulam Cięęęęęęęeeee Eru :) i słonko ślę, bo akuracik dzisiaj świeci ładnie:) narobiłeś mi ochoty na kino!a to, że jam ci napisała różne rzeczy, no tom ci ze serducha napisała, a nie dlatego, że Eru by chciał usłyszeć i dlatego teraz wystawię Ci język, o tak! :P no i co to w ogóle znaczy, że coś tam już, żeś na straty spisał?!się ja pytam! zapomniał Eru, jak taka jedna szemrana pisała "wiesz, jak nie wiesz?" i to lata temu to pisała... gwarancji ni ma, że wsio już za nami, że się nie zdarzy, że księżniczki nie ma, bo tego to nikt nie wie, no może tylko Szeryf wie, ale póki co trzyma język za zębami... a co do mojego komentowania, to ty sobie imaginuj Eru, że mnie właśnie Bialutka posądziła o czytanie intuicyjne... tylko cholera zapomniała wytłumaczyć co to znaczy... chyba przez ten dobrobyt co to jej do żyły płynie tak bredzi, albo cuś ;) i jakże to tak nie spotkaliśmy się wcześniej? ileż to już lat do Erka zagląduję co?no!proszę mi tu nie impucić tylko odprzytulić:)a tak serio, serio, to ja dlatego wracam i czytam znowu, i dobazgrowuje bo czasami tyle emocji we mnie po czytaniu pierwszorazowym i tak poruszają, że nie sposób na gorąco wszystko powiedzieć, a co dopiero zrozumieć... i w ogóle to przez Eru i Bialutką, niech sobie Eru imaginuje, tak komentuję obszernie, jak normalnie nigdy, aż się sama boję... Ps. użyłeś cytatu z Tatula:) zawsze mi to powtarzał:) i normalnie zazdraszczam Ci tego dopieszczania motóra... aż mnie w nosie zaswędziało, tak dawno zapachu laczków nie czułam i chromów nie czyściłam... bububu

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem i ja. Czytałam wczoraj notkę raz. Ale to nie był dobry pomysł. Więc dziś przeczytałam drugi i trzeci teraz ooje kawę i wracam do fragmentów. Słuchaj no. Mówię rzecz jasna z własnego doświadczenia. Jak człowiek ma mętlik w głowie , i kiedy myśli na różnych dziesiątki... i kiedy jest tak zwanym pismakiem drobnym.. i grono czytelników ma już tam jakieś to siada o pisze o pogodzie. Czekam ja więc na przyszła sobotę kiedy to wszystko znajdzie tu ujście. I weź Ty mnie nie denerwuj. Pojęcia nie masz co ze mną na Sza.. :)
    Kiedy z nią rozmawiam namiętnie używam słowa "Litwa" bo mój słownik nie chce wpisywać "kurwa ".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ty się ciesz, że ja mam anielską cierpliwość i "love you T-9" hahahahaha

      Usuń
  4. Jestem i ja. Czytałam wczoraj notkę raz. Ale to nie był dobry pomysł. Więc dziś przeczytałam drugi i trzeci teraz ooje kawę i wracam do fragmentów. Słuchaj no. Mówię rzecz jasna z własnego doświadczenia. Jak człowiek ma mętlik w głowie , i kiedy myśli na różnych dziesiątki... i kiedy jest tak zwanym pismakiem drobnym.. i grono czytelników ma już tam jakieś to siada o pisze o pogodzie. Czekam ja więc na przyszła sobotę kiedy to wszystko znajdzie tu ujście. I weź Ty mnie nie denerwuj. Pojęcia nie masz co ze mną na Sza.. :)
    Kiedy z nią rozmawiam namiętnie używam słowa "Litwa" bo mój słownik nie chce wpisywać "kurwa ".

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie słónko świeci. ciągle noszę się z zamiarem by zaczac biegać i przychodzi co do czego to nic z tego. na razie biegm tylko po roznych urzedach i to mnie niszczy. wolałaby pobiegać w słonu albo i w deszczu. przyjdzie kiedyś taki dzień że zaczne.

    OdpowiedzUsuń
  6. wczoraj wieczorem u mnie burza była. czy mogło być inaczej, skoro popołudniu samochód myłam? :)
    dzisiaj od rana ładnie świeci słońce, jest ciepło.
    a ja podmęczyłam się dzisiaj na sali na orbitreku :) i dobrze mi z tym :)

    OdpowiedzUsuń