Pół tysięczna ścieżka miała być wyjątkowa i jest. Za dwie godziny samolot i wracam. Dobrze bo już chyba łapie mnie zmęczenie. Wyłazi wczorajsze wieczorne ( nieudane kurka wodna ) podejście do Praia da Ursa. Ale ja tam jeszcze wrócę, ja tam jeszcze kurna wrócę.
Szybko zleciało. Kończę tę przygodę.
Lizbona. Ponte Vasco da Gama.
17.05.2018 13:15 czasu lokalnego
er podróżnik
P.S. Tu jest chyba jakaś popularna lokalna trasa biegaczowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz