Najgorsze w tym wszystkim jest to że nikt nigdy nie dowie się dlaczego taki byłem. Skąd moja oschłość, skąd moja oziębłość, wrogość i złość. Dlaczego to wszystko zrobiłem. Nikt nigdy nie pozna tajemnic mojego serca. Będę musiał dźwigać ten ciężar sam do końca moich dni. Jak krzyż. To pokuta? Jeżeli tak to troszkę niesprawiedliwa, bo czy tak naprawdę byłem świadom swoich czynów? Ale kto powiedział że życie musi być sprawiedliwe? Nie musi i nie jest. Ale też to nie tylko mój problem. Każdy ma w swoim sercu wyjaśnia dla swoich minionych czynów. Dlatego też nigdy nikogo nie potępiam. Gdybyśmy mogli żyć tak jak marzyliśmy - świat byłby o wiele piękniejszy.
To już czwarty wieczór a ja jeszcze nie widziałem ani jednego zachodu słońca. To będzie mój tu najgorszy pobyt. I gwiazdy miały być i świerszcze, a póki co jest tylko deszcz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz