poniedziałek, 30 czerwca 2025

Ścieżka 673 Chyba do przodu

 Wczoraj nie pisałem bo się zjarałem. Nie jakoś tragicznie ale w miarę mocno. I Amanita weszła potem. Takie jaranie rozkminianie. Mocne. Nawet fajne ale to rozkminianie nie jest przyjemne. Za dużo znaków zapytania, za dużo niepewności, za dużo strachu. Miałem nawet chwilę że już umieram, czy też co by było jakbym właśnie umarł. Co by ludzie powiedzieli? No właśnie - co by powiedzieli? Że umarłem siedząc w lesie, że umarłem po jaraniu, że bałagan mam w pokoju i w domu. Powinno być mi wszystko jedno po śmierci a jednak ta natrętna obawa co sobie pomyślą, co sobie pomyślą - i najgorsze że pomyślą sobie źle. Że źle mnie zapamiętają i że dowiedzą się prawdy na mój temat. Bo przecież tak dobrze się maskuję, tak dobrze udaję. Gdy przychodziły najfajniejsze momenty palenia, gdy las stawał się magiczny i tajemniczy, gdy czekałem na pojawienie się aniołów nagle dochodziły mnie odgłosy z zewnątrz, rozglądałem się zanipokojony, przywoływałem się do świadomości żeby tylko ktoś nie nazwał mnie leśnym dziwactwem. Albo żeby ktoś mi w tym stanie wyrwania z rzeczywistoaci nie wbił noża w plecy.

Dziwny jest ten towar. Straszne rozkminy mam po nim. Ciekawe i genialne ale za dużo niepewności zostawiają we mnie jak wracam do realu. Tylko co tu jest realem? Ostatnio w nic nie wierzę. Nie wiem kim nie wiem czym i nie wiem co to jest. Są chwilę jakbym rozpadał się na pierdyljąt części, albo znowóż zapadał się w siebie w nicości. I muszę na nowo się szukać na nowo definiować. I choć wracam do siebie, choć  w sumie nadal nie wiem czym jest to ja, to trudne i męczące jest to bardzo.
Mam tyle już w glowie że zaraz mi pęknie, tak wiele przemyśleń że sam się dziwię że aż tyle. Musiałby to opisać. Chociaż wiem, że jakbym zaczął pisać to tego pisania nie było by końca. To by było pisanie w nieskończoność. Bez konkretu na koniec. Pisanie z wiecznym znakiem zapytania.
Ale jedno muszę dzisiaj na koniec. Jestem wszystkim i niczym, znam sens istnienia i go nie znam, jestem początkiem i końcem, jestem dobrem i złem, choć na koniec jestem wszystkim.
Jantar plaża wejście 82 Poniedziałek 30.06
2025 godz 21:19 Zachód słońca za 2 minuty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz