Powiedziałaś mi kiedyś żebym wziął się w garść i zaczął żyć. Tzn nie mi, a komuś, ten ktoś powiedział to mi. Nikt nigdy nie powiedział mi i nikt nigdy mi nie powie nic bardziej ohydnego, nic bardziej obrzydliwego, nic bardziej mnie bolącego. Te słowa siedzą w moim sercu od tamtej pory codziennie. Towarzyszą mi w każdym kolejnym dniu mojego życia. Te słowa są zmorą mojej duszy. Ale dzisiaj, ale teraz tu i teraz, mogę powiedzieć jedno. Nikt nigdy nie powiedział mi i nikt nigdy mi nie powie nic bardziej budującego. Każdy kolejny dzień życia z tymi słowami hartował mnie coraz bardziej. Każdy kolejny dzień życia z tymi słowami uczył mnie życia coraz bardziej. Każdy kolejny dzień życia z tymi słowami zabijał dawnego mnie mocniej i mocniej. I choć może nie wziąłem się w garść, choć może nie zacząłem żyć tak jak mówiłaś, to mogę śmiało powiedzieć: dzisiaj jestem dzięki tym słowom zupełnie innym człowiekiem. Już nie tak magicznym jak kiedyś, już nie tak romantycznym. Już nie tak wierzącym w miłość. Ale też dzisiaj wiem że nic mnie już w życiu nie zaboli, już nic mnie nie zrani, już nic mnie nie zdziwi. Tak jak się zahartowałem, tak jak skamieniałem to sam w to czasami nie wierzę. I mogę powiedzieć jedno, mogę powiedzieć z całą stanowczością - dziękuję. Jak ja ci dziękuję. Wdzięczny ci jestem niezmiernie. Jestem tak twardy, jestem tak silny, że dziś mogę zrobić coś czego tak bardzo się bałem. Tak bardzo się bałem przez ostatnie lata. Dziś spokojnie mogę stanąć przed tobą bez obawy o łzę w moim oku.
Miało być o czymś zupełnie innym. Miało być o czymś co miało być tym z wczoraj. Jednak tak jakoś wyszło
Dzisiaj słońce sobie ze mnie zadrwiło, dzisiaj słońce zaszło jak wszedłem na plażę i wyszło jak z niej wyszedłem. Ale i tak je kocham, i tak je uwielbiam. Za to wieczorem odwdzięczyło się wspaniałym zachodem
To przypalmy
...y.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz