sobota, 30 czerwca 2018

Ścieżka 512 Do przodu

I minął czerwiec. Szybko. Nie był chyba dobry. I jak tak o nim myślę, i o innych też czerwcach, to myślę, że zazwyczaj nie były dobre. Ciało siły nie czuje, a to powoduje słabość ducha. A może odwrotnie? Może to brak siły ducha prowadzi do słabości ciała? Jedno jest pewne, i jedno i drugie jest słabe. Co zresztą widać w notkach. I w ich ilości. Ostatni tydzień przyniósł notkę praktycznie codziennie. Taka refleksja mnie tylko naszła na ile te moje tu notki to prawdziwy ja, a na ile tylko kreowanie ja lepszego. I na ile tak w ogóle ludzie piszą prawdę o sobie, o swoim życiu, o swoich pragnieniach. Bo czy nie było by prawdą napisać, że pierdolę już to wszystko. To całe życie. Tą ciągłą walkę, ciągłe zamartwianie się, ciągły strach, ciągłe oczekiwanie i ciągły zawód. Że pierdolę to pisanie, to o tym wszystkim co cieszy, co boli. Pierdolę bieganie i pierdolę motórowe wyprawy. I że najchętniej, gdyby to nie był kłopot dla mojej mamy, to bym się na tym motórze rozpierdolił. xxxxxxxxxxxxxxx 

Ciekawa rzecz. Po napisaniu tego co przed xxxxxxxxxxxxxxx na wyświetlaczu telefonu pojawiła się wiadomość z numeru który … który już raczej nie istniał. Wiadomość o treści: Jak życie? I cała moja koncepcja na notkę wzięła w łep.





2 komentarze:

  1. A może po prostu Ty najbardziej lubisz wypowiadać ładne zdania i smutno przy tym wyglądać, więc podporządkowujesz temu wszystko w swoim życiu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam osoby chyba, która nie myśli czasem, że pierdoli to wszystko. Ja myślę tak bardzo często, piszę trochę rzadziej (zresztą wiadomka), ale moje notki zazwyczaj nie są tez manifestacją optymizmu. Każdy pisze, bo ma ku temu swoje powody i coś chce tym osiągnąć. Jeśli nawet kreuje siebie, ale to mu pomaga, to niech kreuje. Po to są takie miejsca.

    Ale na tym motórze to Ty uważaj lepiej, dobra?

    OdpowiedzUsuń